Gminy są dawcami szeregu usług publicznych, z których na co dzień korzysta społeczność lokalna (edukacja, zdrowie, transport publiczny, zaopatrzenie w wodę -odbiór ścieków, rekreacje bezpieczeństwo, itp.). Jeżeli gmina nie ma wystarczających środków na wykonywanie swoich zadań publicznych (na przykład z uwagi na konieczność pokrywania kosztów wcześniej zaciągniętych długów) jakość usług publicznych gmin drastycznie spada. Widać to na pierwszy rzut oka po ograniczeniu iluminacji w mieście, nie naprawianych chodnikach, zapuszczonych parkach miejskich, itp. Obecnie miasta starają się konkurować o mieszkańców, którzy wybiorą je do życia. Problemy finansowe uniemożliwiają realizację takich strategii. Oczywiście problem jest dużo większy, w sytuacji gdy brakuje doraźnie środków pieniężnych na wypłaty dla urzędników czy nauczycieli.
Niechlubnym rekordzistą zadłużenia w przypadku polskiej gminy są, a raczej były, Ostrowice (woj. Zachodniopomorskie). Gmina ta została rozwiązana z uwagi na zadłużenie. Jej teren rozparcelowano między gminy sąsiednie.
Na świecie szerokim echem odbił się kryzys Detroit (USA). Z Detroit – kiedyś serca amerykańskiej motoryzacji – rozpoczął się odwrót przemysłu. Zamykano kolejne fabryki. Skutkowało to bezrobociem. Mieszkańcy albo się wyprowadzali albo przestali płacić lokalne podatki. Skutkowało to cięciami w budżecie miejskim na służby porządkowe. Kolejnym następstwem był wykładniczy rozwój przestępczości. To jeszcze bardziej wzmogło exodus mieszkańców.
Z prawnego punktu widzenia problem niewypłacalności miast i zbiór środków zaradczych na tą okoliczność nazywa się „niewypłacalnością municypalną”. W niektórych państwach są specjalne regulacje poświęcone temu zagadnieniu. Przede wszystkim jest to w USA federalny kodeks prawa niewypłacalności (amerykańska konstytucja wymaga wprost aby niewypłacalność była regulowana na szczeblu federalnym). Jeden z rozdziałów United States Bankruptcy Code (rozdział dziewiąty) dotyczy niewypłacalności miast i hrabstw (county- jednostka podziału administracyjnego). Regulację tą skopiowały m.in. Węgry. W Europie niewypłacalność municypalną wprowadzili także Szwajcarzy. Polska nie posiada takich przepisów. Rozpocząłem badania naukowe nad potrzebą wprowadzenia takiej regulacji.
Problem niewypłacalności miast pojawia się coraz częściej. W USA niewypłacalność dotknęła: w 2009 roku Vallejo, w 2011 roku Jefferson County (hrabstwo), w 2012 roku Stockton, San Bernardino (miasto) i San Bernardino County (hrabstwo), w roku 2013 Detroit. Z kolei w Wielkiej Brytanii niewypłacalnym stały się: Northamptonshire (2018), Croydon (2019), Slough (2019), Birmingham (2023). Proszę zauważyć, że mówimy o bogatych miastach w bogatych państwach.
W sytuacji gdy miasto jest bogate, to oferuje lepszą przestrzeń do życia. Lepszą infrastrukturę techniczną, lepsze miejskie wydarzenia kulturalne, więcej lepszych placów zabaw, parków, parków wodnych. Częściej odnawia się infrastrukturę architektoniczną. Prowadzi się nowe inwestycje.
Miasto teoretycznie może mieć nadwyżkę budżetową. Jednak jeżeli miasto ma ciągle nadwyżkę budżetową to może oznaczać brak wyobraźni jego włodarzy. Miasto nie jest po to aby robić „zapasy”. Jeżeli miasto ma 100 km ścieżek rowerowych i 10 tężni, to zawsze zmieści 200 km ścieżek i 20 tężni. Pomysłem jest „budżet obywatelski”- obywatele mogą uczestniczyć w planowaniu inwestycji w zakresie określonej puli.
Dług nie jest czymś złym - to bardzo dobry wynalazek. Trzeba z niego umiejętnie korzystać. Podam taki przykład. Gmina chce wybudować stadion. Czy ma czekać 10 lat jak uzbiera fundusze? A jak za 10 lat uzbiera zakładaną kwotę, a ceny pójdą do góry? Lepiej jest zadłużyć się na budowę stadionu i po roku oddać go do użytku mieszkańców. Zgodnie z art. 9 ust. 8 Europejskiej Karty Samorządu Lokalnego dla potrzeb finansowania nakładów inwestycyjnych społeczności lokalne powinny mieć dostęp do krajowego rynku kapitałowego, w granicach określonych prawem. Złem jest natomiast dług „nadmierny”, „toksyczny” którego spłata nastręcza gminie poważnych trudności.
Zgodnie z art. 9 ust. 1 Europejskiej Karty Samorządu Lokalnego społeczności lokalne mają prawo, w ramach narodowej polityki gospodarczej, do posiadania własnych wystarczających zasobów finansowych, którymi mogą swobodnie dysponować w ramach wykonywania swych uprawnień. Zgodnie z art. 9 ust. 3 EKSL przynajmniej część zasobów finansowych społeczności lokalnych powinna pochodzić z opłat i podatków lokalnych, których wysokość społeczności te mają prawo ustalać, w zakresie określonym ustawą.
W Polsce źródłami dochodów własnych gminy są m.in.: wpływy z podatków. Uprzedzam, że będzie nudno: od nieruchomości, rolnego, leśnego, od środków transportowych, dochodowego od osób fizycznych, opłacanego w formie karty podatkowej, od spadków i darowizn, od czynności cywilnoprawnych, wpływy z dodatkowego zobowiązania podatkowego związanego z unikaniem opodatkowania). Gminy mają udział we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT), od podatników tego podatku zamieszkałych na obszarze gminy i udział we wpływach z podatku dochodowego od osób prawnych (CIT), od podatników tego podatku, posiadających siedzibę na obszarze gminy. Dalej wymienić należy wpływy z opłat (m.in. skarbowej, targowej, miejscowej, uzdrowiskowej, eksploatacyjnej – w przypadku gmin górniczych), dochody uzyskiwane przez gminne jednostki budżetowe oraz wpłaty od gminnych zakładów budżetowych; dochody z majątku gminy; dochody z kar pieniężnych i grzywien. „Morfologia” dochodów gmin zależy od wielu czynników. Gminy otrzymują subwencje celowe na realizacje zadań publicznych
Gminy mogą stać się niewypłacalne z wielu powodów. Na świecie prowadzi się takie badania. Niewypłacalność może wynikać z jednego zdarzenia albo może być efektem narastających procesów zadłużania się gminy. W tym pierwszym przypadku może być to np. przegranie przez gminę sprawy cywilnej (zwłaszcza w oparciu pozew zbiorowy), defraudacja środków publicznych, nieudana inwestycja. Niewypłacalność może być następstwem zniszczeń wywołanych przez nadzwyczajną katastrofę naturalną. W tym drugim przypadku przyczyną niewypłacalności może być: deindustrializacja, depopulacja mieszkańców gminy, znaczące zmniejszenie się liczby podatników podatków gminnych, złe zarządzanie finansami gminnymi, koszty wykonywania zadań własnych w zakresie edukacji czy ochrony zdrowia, rosnące koszty utrzymania infrastruktury gminnej, rosnące koszty obsługi wyemitowanych obligacji miejskich. Sytuacja finansowa gmin jest wrażliwa na strukturalne kryzysy gospodarcze.
Blog