Władze UEFA muszą odejść
Jak głosi komunikat z piątku 25 lutego 2022 roku „Komitet Wykonawczy UEFA zdecydował również, że rosyjskie i ukraińskie kluby oraz reprezentacje narodowe rywalizujące w rozgrywkach UEFA będą zobowiązane do rozgrywania swoich meczów u siebie na neutralnych obiektach. Do odwołania”.
Bardzo rzadko zdarzało mi się ciepło myśleć o UEFA. W szczególności w kontekście polityki UEFA prowadzącej w swoich skutkach do oligarchizacji i komercjalizacji piłki nożnej. Przyjęty przez UEFA sposób dystrybucji pieniędzy pomiędzy kluby prowadzi do widocznego rozwarstwienia w futbolu. Bogatsi stają się bogatsi a biedni stają się jeszcze biedniejsi. Rozgrzebywane przez dziennikarzy podejrzenia co do motywów, które stały za decyzją UEFA, co do lokalizacji takich czy innych rozgrywek, również nie skłaniały do szczególnej sympatii do grupki uśmiechniętych starszych panów urzędujących w Szwajcarii. Niemniej ten komunikat pokazuje, że władze UEFA kompletnie sięgnęły dna.
Jednym z ideałów sportu jest jego apolityczność. Oznacza to, że stadiony nie mogą być miejscem wieców wyborczych. Politycy nie powinni prowadzić jakichkolwiek agitacji w czasie rozgrywek piłkarskich. Prawo do sportu mają również piłkarze z państw zarządzanych autorytarnie. Zasada apolityczności, zresztą jak każda zasada, ma jednak swoje granice. Są to granice rozsądku. Nawet takiego, który mógł zostać nieźle zabełtany przez pieniądze rosyjskich sponsorów.
Nie potrzeba chyba wielkiej wyobraźni aby zrozumieć, że ani piłkarze ani kibice brutalnie napadniętego kraju nie mogą uczestniczyć w rozgrywkach sportowych. Ile trzeba mieć w sobie bezduszności żeby pomyśleć, że Ukraińcy mogą brać udział w meczu, w którym ich rywalami sportowymi mieliby być piłkarze z Federacji Rosyjskiej. Federacja Rosyjska napadła na Ukrainę nie tylko bez żadnej przyczyny ale nawet wbrew prawu międzynarodowemu. Była bowiem jednym z gwarantów nienaruszalności granic Ukrainy, w związku z tym, że Ukraina oddała swój arsenał broni atomowej. Niezależni dziennikarze jak i zwykli ludzie pokazują zniszczone działaniami wojennymi obiekty mieszkalne i cywilne. A to już są przypadki zbrodni wojennych. Władze UEFA mogłyby spytać o zdanie mera Kijowa, byłego wielkiego mistrza sportu, Wasylija Kliczkę co on sądzi o ich pomyśle…
W historii zdarzały się makabryczne sytuacje, w których mimo wszystko rozgrywano mecze piłkarskie. W grudniu 1914 roku (podczas pierwszej wojny światowej) w czasie tak zwanego rozejmu bożonarodzeniowego alianccy i niemieccy żołnierze, oddolnie ogłosili zawieszenie broni i nawet rozegrali amatorski mecz piłkarski. Ich dowódcy zadbali jednak o to aby taka sytuacja więcej się już nie powtórzyła. Więźniowie obozów koncentracyjnych grali w piłkę nożną przeciwko swoim niemieckim strażnikom. W takich momentach piłka była chwilową ucieczką od horroru do normalności.
Były jednak przypadki, w których piłka nożna była wykorzystywana do bezwstydnego pudrowania zła. Tadeusz Borowski w swoich wspomnieniach opisywał, że Niemcy urządzili boisko do piłki nożnej w pobliżu w pobliżu rampy kolejowej, na której rozładowywano transporty Żydów przywożonych pociągami do KL Auschwitz. Boisko piłkarskie i grający na nim więźniowie mieli stwarzać pozory normalności.
Decyzja władz UEFA pokazuje, że uśmiechnięci starsi panowie - najdelikatniej rzecz ujmując - całkowicie odkleili się od rzeczywistości. Pomylili sport z pieniędzmi. Władze UEFA muszą odejść….
Blog