Piłka nożna stała się rodzajem rynku, na którym „obiektami handlowymi” są zawodnicy zmieniający barwy klubowe. Mobilność piłkarzy ma oczywiste zalety ze sportowego punktu widzenia gdyż pozwala na tworzenie nowych konfiguracji. Niemniej niejednokrotnie wiąże się z olbrzymimi cyrkulacjami pieniężnymi. Dlaczego tak się dzieje? Piłkarze podpisują kontrakty z klubami na czas określony kilku lat. Niekiedy kontrakt jest tak skonstruowany, że jest krótszy ale zawiera jednostronną (np. dla klubu) albo dwustronną opcję jego przedłużenia. Jeśli piłkarz zmienia klub przed wygaśnięciem jego umowy, nowy klub wypłaca odszkodowanie staremu. Jest to tak zwana opłata transferowa.

Transfery zdarzają się w tzw. oknach transferowych, które są wyznaczane przez federacje piłkarskie. Zasadniczo są dwa okna transferowe. Dłuższe okno transferowe przypada między sezonami, a krótsze - w połowie sezonu.

Podpisanie kontraktu o profesjonalne uprawianie piłki nożnej jest poprzedzone szeregiem czynności przygotowawczych. Sztab szkoleniowy ustala na jakie pozycje klub ma zapotrzebowanie. Skauci wyszukują odpowiednich kandydatów m.in. w oparciu o osobistą obserwację gry zawodników, analizy programu komputerowego dotyczącego parametrów sportowych piłkarza, itp. Następnie ma miejsce faza negocjacji z agentem zawodnika, zawodnikiem, dotychczasowym klubem zawodnika. Zawodnik poddawany jest testom sportowym i badaniom lekarskim. O zawodniku wyraża swoją opinię sztab szkoleniowy. Podpisanie umowy podlega właściwym dla danego klubu procedurom korporacyjnym (wszystkie kluby polskiej Ekstraklasy muszą być spółkami akcyjnymi) : np. wymaga uchwały zarządu klubu, zgody albo opinii rady nadzorczej, Itp.

Jednym z kluczowych ustaleń jest opłata transferowa dla dotychczasowego klubu w związku z wcześniejszym ustaniem kontraktu o profesjonalne uprawianie piłki nożnej. Niekiedy jednak, gdy zawodnik nie ma czynnego kontraktu ta pozycja kosztowa może zostać pominięta.

Zawodnik podpisuje umowę z nowym klubem, w której ustala się m.in. czas jej trwania, wynagrodzenie zasadnicze, wynagrodzenie premiowe (np. za punkty, które zdobywa drużyna, za awanse drużyny w rozgrywkach, itp.). Praktykowane jest dodatkowe wynagrodzenie dla zawodnika za samo podpisanie kontraktu z nowym klubem. Niekiedy zawodnik otrzymuje wynagrodzenie będące częścią opłaty transferowej klubu do nowego klubu.

W szczególności w przypadku znanych piłkarzy, posiadających potencjał reklamowy, ważnym punktem przy negocjowaniu umowy jest prawo do wizerunku zawodnika. Kluby zazwyczaj wymagają wyłącznego prawa do kontrolowania, w jaki sposób wizerunek zawodnika pojawia się w reklamie. Z kolei zawodnicy – o ile posiadają taki potencjał – niechętnie rezygnują z lukratywnych możliwości zarabiania na reklamie. Niejednokrotnie przyjmuje się różne warianty kompromisowe.

Osobny stolik negocjacyjny dedykowany jest wynagrodzeniu agenta piłkarza.

Wynagrodzenia zawodników to największa pozycja kosztowa w budżecie klubów. W jaki sposób kluby pozyskują środki na finansowanie tak dużych wydatków? Wskazania licencyjne dla gry w lidze wymagają od klubów piłkarskich stabilności finansowej, której brak może pozbawić klubu licencji na rozgrywki w lidze. Truizmem jest stwierdzenie, że klub wymaga profesjonalnego zarządzania.

Jakie są zatem źródła finansowania klubów? Jest ich wiele i ich procentowy udział w budowaniu struktury przychodów jest bardzo różny.

W pierwszym rzędzie wymienić należy przychody z tytułu sprzedaży praw do emisji telewizyjnej (wpływy z praw audiowizualnych). Im wyższa pozycja klubu w rozgrywkach tym większa pula z tego tytułu. Z roku na rok kwota ta wciąż rośnie. Wymienić należy wpływy z tytułu udziału w fazie grupowej europejskich pucharów. Źródłem finansowania klubów jest sponsoring. Klub może uzyskiwać przychody z merchandisingu (sprzedaż koszulek, emblematów klubowych, itp.). Kluby, w których akcjonariuszami są gminy finansują część swoich wydatków z dotacji. Dalej wymienić należy przychody z dnia meczowego (sprzedaż biletów, wpływy z gastronomii, itp.). Kluby mogą zarabiać na opłatach transferowych. Niekiedy za pośrednie finansowanie klubu uważa się udostępnienie mu na podstawie umowy najmu stadionu, którego posiadanie jest jednym z warunków licencyjnych, a którego koszt wybudowania poniosła gmina.

Światowy trend jest taki, że najlepsze kluby stają się coraz bogatsze, a wynagrodzenia piłkarzy rosną. Niemniej kominowe transfery piłkarzy są antykonkurencyjne, gdyż mogą sobie na nie pozwolić tylko najbogatsze kluby.

Często pojawia się pytanie, dlaczego kluby sportowe nie zatrzymują swoich kluczowych zawodników? Wynik sportowy klubu jest wynikiem kilku czynników: dyspozycji sportowej zawodników, przyjętej strategii gry, motywacji. Można wymieniać dalej. Niemniej to zawodnicy, sztab szkoleniowy i menedżerowie sportowi sumą swoich starań, w granicach swoich kompetencji, tworzą efekt końcowy. Nad wszystkim unosi się duch sportu. Motywacja zawodowego zawodnika to nie tylko rozwój sportowy i zwycięskie laury. Sportowiec zawodowy to po części także i biznesmen. Kariera zawodnicza jest krótka, obarczona ryzykami kontuzji, spadku formy, itp. Droga do elity sportowej nie jest najłatwiejsza. Naturalnym jest, że u szczytu formy zawodnik ma ambicję zarabiać jak najwięcej. Zawodowej karierze sportowej poświęca się zdrowie, inną edukację zawodową, styl życia, itp. Nie każdy zawodnik może zostać po zakończeniu kariery sportowej wysoko zarabiającym trenerem, komentatorem sportowym czy agentem piłkarskim. Jeżeli zatem nowy klub podbija stawkę płacową dla zawodnika ponad możliwości dotychczasowego klubu – bo kto tego bogatemu zabroni – wówczas działają typowe mechanizmy rynku pracy. Nie można budować narracji zjawiska transferowego na akcencie „klub sprzedał/klub wypuścił”. Bliższe prawdy jest „zawodnik wybrał inaczej”. Kluby zazwyczaj same nie wypychają swoich kluczowych zawodników.

Motywacja klubu sportowego przy ustalaniu budżetu wynagrodzeń zawodników wyraża się – a przynajmniej powinna – w zachowaniu pewnego poziomu płynności. Odpowiednia kondycja finansowa klubu sportowego to jeden z warunków licencji na dopuszczenie do rozgrywek ligowych. Przewidywanie wyniku sportowego to w istocie rzeczy bukmacherka. W piłce nożnej jedno jest pewne, że na boisku nic nie jest pewne. Opieranie zatem biznesplanu tylko o przewidywany wynik sportowy i związane z tym korzyści finansowe to taniec na bardzo kruchym lodzie. Spółka sportowa powinna bilansować swoje rozchody z przychodami. Oczywiście pewne ryzyko jest potrzebne, a nawet wskazane. Niemniej zadłużanie klubu sportowego by sprostać zbyt wybujałemu budżetowi wynagrodzeń, ponad realne możliwości finansowe, to w konsekwencji droga donikąd. Est modus in rebus.

Problemem systemowym są bardzo poważne, ba gigantyczne rozbieżności pomiędzy przychodami klubów w ligach zawodowych, w szczególności w najwyższej klasie rozgrywkowej, w różnych krajach (a nawet w płaszczyźnie polskiej ligi). Przy takim zjawisku biznesowym proces wyłuskiwania zawodników zawodowych z biedniejszych lig do lig bogatszych jest nie do zatrzymania.

Zatrzymywanie zawodowego zawodnika w dotychczasowym klubie sportowym wbrew jego woli – o ile w danym wypadku są takie możliwości kontraktowe - byłoby błędem. Zaprzepaszcza się wówczas bardzo ważny u zawodnika atrybut motywacji.

 

 

 

 

Blog

20 listopada 2019
Okienko transferowe.