W literaturze przedmiotu uważa się, że przesłanki powstania obowiązku zapłaty kary umownej są następujące (P. Drapała, w: System prawa prywatnego, Prawo zobowiązań – część ogólna, tom V, pod red. E. Łętowskiej, Warszawa 2005, s. 962 – 963):
Należy w tym miejscu zaznaczyć, że – według dominującego poglądu – wierzyciel nie jest zobligowany do udowodnienia zaistnienia szkody jak i jej wysokości. Jak podnosi w literaturze przedmiotu P. Drapała, w: System…, s. 963 „pogląd ten znajduje uzasadnienie w przepisie art. 484 § 1 zd. 1 k.c. w którym ustawodawca expresis verbis zanegował istnienie bezpośredniej zależności pomiędzy wysokością zaistniałej szkody i wysokości roszczenia o karę umowną. Dzięki przyjęciu takiego rozwiązania normatywnego kara umowna może pełnić funkcję symplifikacyjną.” Warto przywołać w tym miejscu także uchwałę Sądu Najwyższego 7 sędziów - zasada prawna z dnia 6 listopada 2003 r., III CZP 61/03, OSNC 2004, nr 5, poz. 69, OSP 2004, nr 9, poz. 115) „zastrzeżenie kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie zwalnia dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel nie poniósł szkody.” Zagadnienie to jest jednak sporne z doktrynalnego punktu widzenia.
W literaturze przedmiotu trafnie wskazuje się jednak, że „dopuszczalne jest określenie przez strony w umowie relacji pomiędzy brakiem szkody i istnieniem obowiązku zapłaty zastrzeganej kary umownej. Postanowienia stron w tym zakresie mają wówczas znaczenie priorytetowe i wyłączają (sporne) skutki prawne braku szkody wynikające z przepisów art. 483 § 1 i art. 484 § 1 k.c.”
Dalej należy zwrócić uwagę na istnienie tzw. przesłanek n e g a t y w n y c h odpowiedzialności z tytułu kary umownej.
Jeżeli chodzi o odpowiedzialność odszkodowawczą – uzupełniającą, to dochodzenie roszczeń na zasadach ogólnych jest trudniejsze dla wierzyciela. Przede wszystkim powiększają się trudności dowodowe. Wierzyciel powinien wykazać:
W systemie odpowiedzialności kontraktowej przyjmuje się tzw. domniemanie winy (art. 471 k.c.). Innymi słowy to na dłużniku spoczywa ciężar wykazania, że nie ponosi on winy za wyrządzoną szkodę.
Blog