Nowa władza absolutna

 

Władza i sposób jej ograniczenia to dylemat istniejący odkąd homo sapiens żyje w stadach. Historia polityczna to kronika albo podziału albo scalania władzy absolutnej. Republikański Rzym podzielił funkcje władzy w państwie pomiędzy wielu urzędników. Juliusz Cezar przekraczając Rubikon grał o wysoką stawkę. Chciał skupić w swym rękach wszystkie najważniejsze urzędy Republiki. W średniowieczu rozgorzał spór o inwestyturę. Na miarę ówczesnych potrzeb i ambicji władzy był to spór o dominację nad sacrum i profanum. Później interesy w sprawie walki o władzę ścierały się pomiędzy jedynowładcą, a jego otoczeniem, które domagało się swoistej emancypacji, z uwagi na posiadane aktywa intelektualne i materialne. Doradcy królewscy chcieli coraz bardziej realnego udziału w rządach. Z pewnością przełomowe były „Dwa traktaty o rządzie” (1690) autorstwa Johna Locke’a. Locke wspomniał w nim o potrzebie wprowadzenia ograniczeń dla władzy i potrzebie podziału jej kompetencji. A to wszystko celem ochrony takich wartości wynikających z natury ludzkiej, jak wolność i własność. „Wolność i własność”. Warto zapamiętać te słowa, bo w XXI wieku mogą stać się dobrami luksusowymi według jednych, a przeżytkiem według drugich. We współczesnych ubożejących społeczeństwach można zaobserwować masowy odwrót od prawa własności. Z kolei z uwagi na mnogość śladów, jakie człowiek zostawia w cyfrowym świecie, w którym żyje równolegle do świata realnego, jego wolność może być wypadkową wpływu, jaki będzie na niego wywierany dzięki narzędziom cyfrowego świata. Ale o tym za chwilę.

Koncepcja Johna Locke'a szybko znalazła kontynuatorów. Monteskiusz uważany jest za ojca koncepcji o trójpodziale władzy na wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą. Jego idea wyrażona w dziele „O duchu praw” (1748) już w trzy lata po jej wydaniu trafiła na index librorum prohibitorum. To świetna rekomendacja dla lektury tej książki. Ów schemat podziału władzy utrwalił się w licznych konstytucjach, jakie zaczęły się pojawiać już pod koniec XVIII wieku. Niemniej z punktu widzenia wyzwań współczesności koncepcja Monteskiusza to za mało. Nie tylko dlatego, że za ”czwartą władzę” – nie do końca zgodnie z dogmatyką – uważa się dziennikarzy. Można spekulować, że pojawią się nowe źródła władzy, które w interesie obywateli będą wymagały daleko idącego ograniczenia. Obecnie można wyjechać w Bieszczady i nie znać ani prezydenta, ani premiera, ani posłów ani senatorów. W przyszłości może to nie wystarczyć. Konstytucje (rozumiane jako pakiety gwarancji dla obywateli, które zabezpieczają ich prawa i wolności przed działalnością silniejszego od nich państwa) trzeba będzie napisać od nowa.

 

Skąd nadejdzie rewolucja? To proste, od strony kieszeni. Wiele wskazuje na to, że pieniądz gotówkowy zostanie całkowicie zastąpiony pieniądzem cyfrowym emitowanym przez państwa czy ich banki centralne. Obecnie wprowadzane są coraz surowsze limity prawne dla możliwości posługiwania się pieniądzem gotówkowym. Pieniądz cyfrowy banku centralnego jest testowany jako środek płatniczy (istniejący obok pieniądza gotówkowego i elektronicznego pieniądza bankowego) na Bahamach. Zaawansowane prace nad wprowadzeniem cyfrowego euro trwają w Unii Europejskiej. Są miejsca na świecie, w których w ogóle nie przyjmuje się gotówki. Można płacić tylko pieniądzem bankowym, a zatem elektronicznie. Można by rzec że to zwykła kolej rzeczy. Tak jak łuczywa zastąpiono latarniami gazowymi, a latarnie gazowe oświetleniem elektrycznym.

 

Pieniądz jak słusznie zauważył Yuval Harari jest jednak jedną z najsilniejszych legend czy opowieści ludzkości. Pieniądzem posługujemy się codziennie. Dzięki niemu nabywamy dobra i usługi. Przechowuje on w sobie wartość naszej pracy. Dotychczas emitent pieniądza gotówkowego mógł zrobić brzydkiego psikusa, takiego jak wymiana tego pieniądza, jego dewaluacja albo „znikanie” w związku z wywołaniem fal inflacji. Co innego jednak pieniądz cyfrowy. Emitent pieniądza cyfrowego będzie dokładnie wiedział ile pieniędzy aktualnie ma każdy obywatel. I ten najbogatszy i ten najbiedniejszy. Będzie wiedział jak ów pieniądz krąży w przestrzeni wirtualnych płatności. Dzięki współczesnym narzędziom do gromadzenia i analizy cyfrowych danych każdy, nawet najmniejszy ślad zostanie utrwalony, a później będzie mógł zostać odtworzony w dowolnym momencie. Posiadając taką ilość danych rozpisanych na każdego obywatela i na wszystkich obywateli razem będzie można bardzo łatwo przewidzieć obrót pieniądzem w przyszłości. Zatem będzie można skutecznie walczyć z szarą strefą, terroryzmem, handlem narkotykami, praniem brudnych pieniędzy, łatwiejsza będzie windykacja względem nieuczciwych dłużników (dzięki kontroli przepływów pieniądza cyfrowego). Co więcej, dzięki narzędziom do gromadzenia i przetwarzania danych będzie można skutecznie opracowywać programy pomocy społecznej, optymalne wysokości rent i emerytur. Łatwo będzie przewidywać symptomy bankructwa czy diagnozować nadchodzące kryzysy finansowe. Innymi słowy będzie można powystrzelać wszystkie czarne łabędzie. Można będzie pójść jeszcze dalej. Jeżeli analizy będą wskazywały na nadchodzący kryzys będzie można stymulować gospodarkę pobudzając popyt, np. poprzez wprowadzenie terminów, w których pieniądz elektroniczny utraci swą ważność. Władza uzyska nowe narzędzia do walki z chorobami cywilizacyjnymi, np. cukrzycą, miażdżycą, otyłością. Dzięki cyfrowemu pieniądzu? Tak, jeżeli będziesz miał podwyższony cukier albo za dużo złego cholesterolu nie kupisz w cukierni eklerki, a w restauracji krwistego steka. Nie kupisz biletu na autonomiczny autobus jak nie zrobisz wcześniej tysiąca kroków. Cyfrowy pieniądz będzie bardzo łatwo połączyć z różnymi bazami danych. Afrykański jeż białobrzuchy na wolności dożywa tylko dwóch lat. W hodowli żyje nawet lat dziesięć. Jeszcze jedno: skuteczna walka z przestępcami to uderzyć bandytów po kieszeni. Kradniesz? Zapłacisz za to nawiązkę z cyfrowych pieniędzy. Możliwe, że będzie to nowe otwarcie nawet dla systemu penitencjarnego. Uczestniczysz w nielegalnym antyrządowym zbiegowisku publicznym?

 

Na razie nie ma jeszcze monopolu pieniądza cyfrowego ale nie można wykluczyć, że wypadki do niego prowadzące potoczą się bardzo szybko. W 2023 roku dług publiczny Japonii wyniósł 259,43% PKB. To jakby test zanurzenia batyskafu. Schodzimy głęboko w dół poza znaną dotychczas skalę i ciśnienie nie miażdży jego kadłuba. Można? Można. Problem polega na tym, że ciągle zanurzamy się coraz głębiej. Gdyby tu i ówdzie doszło do eksplozji baniek zadłużenia publicznego na pobojowisku gospodarczym może pojawić się oferta uporządkowanego świata uporządkowanej waluty cyfrowej banków centralnych.

Oczywiście nie wiadomo co się stanie w przyszłości ale monopol a nawet oligopol pieniądza cyfrowego emitowanego przez bank centralny wymagałby specjalnej umowy społecznej. Konieczne jest uregulowanie tego zagadnienia w akcie prawnym o randze konstytucji. Nie wystarczy zwykła ustawa. W przypadku Unii Europejskiej w prawie traktatowym (tzw. prawie pierwotnym). Nie wystarczy zwykłe rozporządzenie czy dyrektywa. Emisja pieniądza cyfrowego, kontrola jego przepływu, gromadzenie i przetwarzanie danych z tym związanych analiza zebranych danych. Wreszcie możliwość zaprojektowania, dla wszystkich i tylko dla jednostki, przepływów pieniądza ex ante to niewyobrażalny dotychczas potencjał władzy. Sięgnie ona wszędzie, nawet największego zakamarka w Bieszczadach. Powinien on być w interesie nas wszystkich ograniczony i rozparcelowany w aktach prawnych najwyższej wagi. Żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku bardzo przedsiębiorczy staruszek miał powiedzieć: „Dajcie mi kontrolę nad krajową podażą pieniądza, a nie będę dbał o to, kto tworzy prawa”. Bankier Meyer Amschel Rothschild wiedział co mówi ale jego epoka to było liczydło, pióro i inkaust. Być może to ważniejsze rozdzielenie władzy niż monteskiuszowskie.

 

Na podstawie książki: R. Adamus, „Dług i niewypłacalność. Analiza na czas kryzysu” Wydawnictwo C.H.Beck, Warszawa 2024

 

 

 

 

 

 

 

Blog

21 marca 2024
Nowa władza absolutna