#famousbankruptcycases

Bankructwo techniczne PRL

 

Upadek komunizmu w Europie, który zapoczątkowały obrady Okrągłego Stołu
w Polsce, obnażył całkowitą niewydolność ekonomiczną państw bloku wschodniego. Nieco wcześniej, 13 grudnia 1981 roku, generał Wojciech Jaruzelski wprowadził w Polsce stan wojenny. W tym samym dniu ogłoszono zawieszenie przez PRL obsługi zagranicznego długu publicznego. Było to oczywiste bankructwo „zewnętrzne” państwa.

Dług zagraniczny dosyć beztrosko zaciągnięto w dekadzie rządów pierwszego sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka. Pomimo zakupu przez władze PRL za pożyczone od Zachodu pieniądze kilkuset zachodnich licencji polska gospodarka nie osiągnęła zakładanej konkurencyjności. Pobudowano wówczas wiele ociężałych i kosztochłonnych molochów.Epoka gierkowska wydała na świat wyrób samochodopodobny w postaci polskiego Fiata 126p. Cudowne auto, z którego za odpłatnością zrezygnowali Włosi, odpalane na 1001 sposobów, oryginalnie projektowane dla tolkienowskich niziołków. Ponadto część pożyczonych pieniędzy przeznaczono bezpośrednio na konsumpcję. W konsekwencji w latach 70. XX wieku można było kupić w sklepie nie tylko „bratnie” pomarańcze kubańskie, barwy zielonej, o smaku trocin, ale także pomarańcze, które rzeczywiście były pomarańczami. „Złote czasy” gierkowskie wiele osób do dziś dnia wspomina z nostalgią. Niemniej bezmyślne zaciągnięcie długu publicznego makabrycznie zadłużyło państwo. Jak wyglądało życie w schyłkowym PRL-u? „Telewizor, meble, mały fiat. Oto marzeń szczyt”. Kulturowy obraz chudych lat 80. XX wieku to meblościanki przystrojone pustymi puszkami po piwie i kolorowymi pudełkami po czekoladkach. Śmieci stały się ozdobą. Kryzys gospodarczy wywołany błędami gospodarki centralnie planowanej, podsycony pokaźnym zadłużeniem zagranicznym zdawał się wówczas nie mieć końca.

 

Wydatki inwestycyjne państwa finansowane długiem publicznym w teorii pobudzają gospodarkę. Dekada Gierka udowodniła jednak, że można jednocześnie znacznie zadłużyć państwo, a przy tym nie osiągnąć oczekiwanego efektu wzrostu gospodarczego. Według jednej z opinii (Górniewicz) „Polska obsługiwała w pełni zadłużenie zagraniczne w walutach wymienialnych do końca 1980 roku. W latach 1979 – 1980 obsługa ta pochłaniała jednak blisko 100% wpływów w walutach wymienialnych z eksportu towarów i usług. Była ona zatem możliwa tylko dzięki zaciąganiu nowych kredytów. Te nowe kredyty były więc wykorzystywane prawie wyłącznie do spłaty zapadających rat kapitałowych i odsetek. Rzecz jasna sytuacja taka była nie do utrzymania przez dłuższy czas, tym bardziej, iż powodowała pogarszanie się struktury długu. Nowe kredyty miały z reguły krótszy okres spłaty i były wyżej oprocentowane od poprzednich. Błyskawicznie okazało się, że nie jest to chwilowy brak płynności, ale ujawnienie się kryzysu niewypłacalności”.

Tragicznie zadłużona Polska w maju 1990 roku wystąpiła do Klubu Paryskiego
z wnioskiem o umorzenie 80 proc. długu. Uzasadnieniem wniosku były przeobrażenie ustrojowe i reformy gospodarcze, których kosztów nie dało się pogodzić ze spłatą zadłużenia. Było to w istocie rzeczy przyznanie się do niewypłacalności. Porozumienie z Klubem Paryskim (zrzeszającym przedstawicieli 17 państw wierzycieli) podpisano 21 kwietnia 1991 roku. Było ono podstawą dla późniejszego spisania międzypaństwowych umów bilateralnych. Objęło ono kwotę – w różnych walutach – ok. 33 mld dol., a zatem ok. 68 proc. całego ówczesnego zadłużenia zagranicznego. Porozumienie, ujmując to w pewnym uproszczeniu, przewidywało redukcję tego długu na poziomie 50 proc. Zobowiązania względem członków Klubu Paryskiego w zasadzie spłacono do marca 2009 roku. Odpowiednikiem Klubu Paryskiego zrzeszającym kilkaset banków komercyjnych jest Klub Londyński. Dżentelmeni zgromadzeni w Klubie Londyńskim zajmują się restrukturyzacją zadłużonych państw. Również Polska w latach 1991-1994 układała się z klubem Londyńskim co do spłaty swojego zadłużenia.

 

 

 

 

 

 

 

Blog

25 sierpnia 2023
#famousbankruptcycases
#7