W latach 2003 - 2015 obowiązywała następująca ustawowa przesłanka niewypłacalności: za niewypłacalnego uważano dłużnika, który nie wykonywał wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Zwana była przesłanką płynnościową. Oczywiście istniał obowiązek zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości niewypłacalnego dłużnika. W późniejszych postępowaniach sądowych dotyczących odpowiedzialności członków zarządu za niezłożenie wniosku o ogłoszeniu upadłości sądy, jak również biegli sądowi, przyjmowali „koncepcję dwóch niezapłaconych faktur.” Choćby spółka miała miliardowe obroty biegły szukał dwóch niezapłaconych faktur, choćby za trzy grosze każda i od daty braku płatności drugiej faktury tryumfalnie ustalał datę niewypłacalności. Szaleństwo? Jeszcze większym nieporozumieniem była majątkowa przesłanka niewypłacalności. Za niewypłacalnego ustawa uznawała np. spółkę, której wartość majątku była niższa od wartości jej zobowiązań. Zatem dziesiątki, setki tysiące, dziesiątki tysięcy, setki tysięcy spółek powinny były złożyć wniosek o upadłość.

 

Jeżeli ustawodawca wyłączył zdrowy rozsądek, wówczas rozsądek powinny włączyć sądy. Jest coś takiego jak ekonomiczna wykładnia prawa. Z ekonomicznej wykładni prawa nijak nie wynika, że okoliczność braku zapłaty dwóch drobnych faktur już odmierza czas do ogłoszenia upadłości. Czy sądy włączały zdrowy rozsądek?

 

W oparciu o polskie przepisy podatkowe za zaległości podatkowe spółki kapitałowej odpowiada członek zarządu, jeżeli nie złożył wniosku o upadłość spółki. Tak się składa, że postępowanie upadłościowe jest postępowaniem zbiorowym. Nie wszczyna się postępowania przy jednym wierzycielu. Innymi słowy, jeżeli jedynym wierzycielem spółki kapitałowej jest Skarb Państwa z tytułu podatków, to sąd upadłościowy oddala wniosek o upadłość. W sądownictwie administracyjnym utarł się pogląd, że aby uzyskać zwolnienie od odpowiedzialności za zaległości podatkowe trzeba było złożyć wniosek o upadłość, nawet jeżeli z góry wiadomo, że podlega on oddaleniu.

 

 

 

 

 

 

Blog

26 stycznia 2024
"Dług i niewypłacalność" Wydawnictwo C.H. Beck - fragment