Dlaczego ma to być „analiza na czas kryzysu”? Prognozy ekonomiczne na najbliższą przyszłość nie są optymistyczne: recesja, inflacja, stagflacja, pękająca bańka zadłużeniowa, delaboryzacja, niepokoje geopolityczne (wojna w Ukrainie, konflikt na Bliskim Wschodzie, ryzyko wojny na Dalekim Wschodzie), nierówne korzystanie z owoców postępu technologicznego, problemy z zieloną transformacją, itp. Jest wiele zapowiedzi potencjalnego kryzysu pod postacią pęknięcia ciągle rosnących debt bubbles. Powstaje coraz powszechniejsza wątpliwość, czy solidnie zadłużone państwa będą w stanie obronić zadłużony biznes, a w tym zadłużone banki, w interesie swoich zadłużonych obywateli.

 

Przy czym potencjalny kryzys finansowy należy do „plag mniejszych”. W szczególności, jeżeli brać pod uwagę takie diagnozy, jak ta o rozpoczęciu III wojny światowej (IIIWŚ) czy o początkach katastrofy klimatycznej. Jakkolwiek kryzys finansowy może od biedy być traktowany jako jeden z jeźdźców Apokalipsy. „I ujrzałem: a oto czarny koń, a siedzący na nim miał w ręce wagę.
(…) >Kwarta pszenicy za denara i trzy kwarty jęczmienia za denara, a nie krzywdź oliwy i wina! <”. W tamtych czasach denar był zapłatą za ówczesną dniówkę. Przy czym te literacko barwne treści można wyłożyć prościej i bardziej swojsko: „będziecie pracować (w oryginale dosadniej) za miskę ryżu”.

 

 

 

 

 

 

 

Blog

26 marca 2024
"Dług i niewypłacalność" Wydawnictwo C.H. Beck - fragment