Dlaczego ciągle nie ma ustawy o franczyzie? Franczyza jest “trzecią drogą” między własnym biznesem a pracą na etat.
Własny biznes w warunkach konkurencji z już istniejącym wielkim kapitałem przypomina scenariusz z “Ziemi Obiecanej”. “Ja nie mam nic. Ty nie masz nic. On nie ma nic. Więc zbudujemy fabrykę”. Efekt jest taki, że niewiele biznesów jest w stanie przetrwać na rynku dłużej niż rok (tylko ok. 20%). Jeżeli popatrzeć na obciążenia fiskalne, to Polska nie jest krajem dla przedsiębiorczych ludzi. Poza tym nie każdy dobrze toleruje duże dawki adrenaliny, jakie są codziennością we własnej działalności gospodarczej.
Dlatego sporo osób wybiera etat. Zarobki mogą być mniejsze ale nie ma takiego ryzyka jak w działalności gospodarczej na własny rachunek. Pracę w “korpo” mogą osłodzić choćby owocowe czwartki. Za niższe pieniądze można zaczepić się w administracji. Etat powoli się cywilizuje (nie tak dawno, bo za PRL robotnik był traktowany przez dyrektora jak chłop pańszczyźniany przez dziedzica). W czasach “rynku pracodawcy” na etacie jest gorzej ale za to w czasach “rynku pracownika” można pogrymasić.
Franczyza polega na tym, że prowadzi się samodzielnie własny biznes ale na podstawie cudzej recepty. Ktoś kiedyś metodą prób i błędów osiągnął sukces gospodarczy. Jeżeli zatem coś wyszło raz, to powinno wyjść kolejny raz. Oczywiście mentor biznesowy nikomu nie daje niczego za darmo. O ile w biznesie można spotkać brutalną konkurencję, a pracując na etacie można doświadczyć mobbingu, o tyle w relacjach franczyzowych też nie bywa różowo. Niemniej biznes ma ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji i przepisy o publicznej ochronie konkurencji (regulację antymonopolową).
Pracownicy mają Kodeks pracy i zbiorowe prawo pracy. Tylko franczyzobiorcy nie korzystają z jakiejkolwiek ochrony prawnej. Dyskusja nad ustawą o działalności franczyzowej w Polsce trwa już od kilku ładnych lat. Wprowadzenie regulacji chroniącej franczyzobiorców nie wymaga jakiegoś wielkiego nakładu pracy. Jest tzw. prawo modelowe UNIDROIT w dziedzinie franczyzy. To gotowa matryca dla dobrych przepisów. Są precedensy legislacyjne w wielu państwach świata. Ustawa chroniąca franczyzobiorców, czyli w istocie rzeczy polskich obywateli, jest całkowicie apolityczna. Niemniej początkowy zapał ośrodków politycznych w niewytłumaczalny sposób gaśnie. Pojawia się narracja: „nie można przeregulować rynku”.
Na razie temat regulacji franczyzy został skutecznie wyciszony...
Blog